Mój sąsiad ma firmę transportową. Tak przynajmniej głosi napis na ogrodzeniu. Niemniej jednak w rzeczywistości oprócz transportu międzynarodowego i krajowego para się on także też dostarczaniem piasku , a ponadto sprowadza samochody używane z Niemiec.

W ostatnim czasie zakupił również w Niemczech dwie wywrotki używane, którymi w chwili obecnej dowozi piasek na różne budowy. Każda z tych dziedzin jaką się zajmuje przynosi mu zupełnie niezłe zysku, wiem to bo moja mama ( z zawodu księgowa) prowadzi mu rachunkowość, w czym ja również w wolnej chwili jej pomagam. Jakiś czas temu największym jego kosztem były te wspomniane przez nas wywrotki, bo jeśli kupuje auto za granicą to i tak za jakiś czas sprzedaje je z zyskiem. W każdym bądź razie interes musi mu iść należycie, bo posiada ładny duży dom, trzy auta nie byle jakiej klasy oraz dodatkowo ma możliwość pozwolić sobie na to, by jego żona nie pracowała. Chociaż ja na jej miejscu chyba i tak poszłabym gdzieś do pracy, zamiast całe dnie siedzieć w domu i gotować obiady , a dodatkowo sprzątać dom. Ona już tak wegetuje w domu od paru dobrych lat. Dla mnie fajne byłoby to ma możliwość przez miesiąc, ale nie na dłuższą metę. Sąsiad w najbliższym czasie ma zamiar dokupić dwa duże używane TIR-y ażeby rozszerzyć swój transport międzynarodowy. Częściej jego auta SA wysyłane d Grecji, Włoch oraz dodatkowo Niemiec. Jeździ również po całej Polsce dostarczając towar do różnych dużych supermarketów. Musi mu się to opłacać, chociaż mówi się powszechnie, że transport krajowy nie niesie za sobą sporej opłacalności. Prawdą jest, że mój sąsiad ma głowę do interesów, odkąd pamiętam miał jakiś biznes. Coś nie szło, to zakładał następny. W końcu bez ryzyka nie posiada zabawy. Podziwiam takich ludzi, bo ja w każdej chwili w tak zaistniałych okolicznościach odczuwam pewną obawę. W końcu to inwestycja pieniędzy, a z pieniędzmi różnie bywa, wiadomo. Bardzo ważne, że mimo pieniędzy nasz ulubiony sąsiad nie jest zarozumiały a wręcz inaczej – pomocny i przyjacielski.